Wiele rzeczy jest we Wrocławiu bezcennych. Jedną z nich jest przejażdżka nieklimatyzowaną stopiątką z placu Dominikańskiego do placu Grunwaldzkiego, podczas gdy na zewnątrz jest upał (+32 stopnie)…
Mimo pootwieranych okien, ba nawet otwartego dachu z pasażerów (ze mnie też) pot ociekał strumieniami, a przypominam mamy XXI wiek… Zaraz ktoś mi zarzuci, że mogłem czekać na linię 33, faktycznie mogłem, ale w wakacje przecież linia ta kursuje zdecydowanie rzadziej… Szkoda, że w mieście kultury 2016, mieście fontanny i mieście czego tam jeszcze chcecie mamy tylko 31 sztuk (sic!) klimatyzowanych tramwajów… Aha! (na wypadek, gdyby czytał to ktoś odpowiedzialny za oznaczanie przystanków) w przejściu podziemnym pod rondem Reagana nadal w okienku oznaczone są linie „33PLUS”. To tytułem wstępu. Przejdźmy do konkretów!
W zeszłym roku pisałem o schematach komunikacji miejskiej. W krótkim artykule odpowiadałem na informacje prasowe magistratu, w których mowa była o pojawieniu się super schematów, które w czytelny sposób pokażą trasy tramwajów i autobusów. Z drugiej strony schematów miały być zawarte informacje dotyczące super, fantastycznego projektu tramwaju plus. Już wtedy (nie widząc owego wydawnictwa), nie pozostawiłem na nim suchej nitki… Teraz, gdy owe wydawnictwo mam przed sobą mogę powiedzieć coś więcej… Podstawowym błędem – moim zdaniem - jest brak stojaka z owym schematem przy punkcie informacji na wrocławskim dworcu głównym. O schemat trzeba poprosić pracownika informacji. Ten kto wie, że taki schemat jest dostępny na pewno da sobie radę, pozostali (zdaje się zdecydowana większość) no cóż… Może brak stojaka podyktowany jest ograniczoną ilością sztuk, albo oszczędnością… Jeżeli jednak owy brak dostępności dla wszystkich z np. stojaka podyktowany jest oszczędnością to w myśl przysłowia „chytry dwa razy traci” z czystym sumieniem pozostałe sztuki owego schematu można zutylizować… A to dlatego, że autobus linii 113 od dnia 28-06-2014 nie zatrzymuje się na przystanku „Hippiczna”, a na schemacie wyszczególniony jest ten przystanek dla tej linii. Może warto byłoby przeanalizować pomysł niemieckiego przewoźnika i wydrukować ulotki z rozkładami jazdy dla poszczególnych linii tramwajowych i autobusowych i umieścić je na stojakach przy punktach informacji na dworcach: kolejowym i autobusowym, a także w punkcie obsługi pasażera MPK? O tym pisałem w zeszłym roku, cały artykuł dostępny jest tutaj: LINK
Plusem dla owego schematu jest przetłumaczona na język angielski legenda! Brawo dla pani Marii Kosińskiej. Szkoda tylko, że określenie „kursy wariantowe” na angielski nie zostało już przetłumaczone. To tyle tytułem plusów schematu. Druga strona owego schematu to jest nieporozumienie. Nieaktualne zdjęcia tramwajów z wyświetlaczami: „31PLUS”, a także informacje o: celach, kosztach, zaletach projektu tramwaju plus. Moje pytanie brzmi: Kogo to interesuje? Mieszkańca? Turystę? NIE! Turysta byłby zainteresowany na pewno cennikiem i regulaminem przejazdów, zasadami korzystania z biletów, albo też dostępnymi noclegami na terenie Wrocławia, adresami i np. mini zdjęciami zabytków, a nie tym bełkotem o czymś co zostało już dawno zrobione. Swoją drogą w schemacie, który powstał w listopadzie 2013 ujęte są informacje dotyczące projektu realizowanego w latach 2008-2013… Moim skromnym zdaniem tego typu informacje mogłyby się pojawiać w latach 2008-2009, a nie w momencie, gdy realizacja tego projektu została już dawno zakończona…
Na koniec jeszcze stwierdzenie, które pokazuje jaka burza mózgów musiała panować wśród osób które wymyślały zalety inwestycji: „Linie Tramwaju Plus obsługują obszary najistotniejsze dla mieszkańców Wrocławia. Znajdują się wśród nich trzy strefy kluczowe dla życia społecznego i kulturalnego:
Stadion
Rynek
Hala Stulecia (Rondo Reagana)”
Ostatnia lokalizacja wywołała u mnie śmiech, bo przecież ani linia 31 ani 32 ani tym bardziej 33 nie dojeżdża do Hali Stulecia, a od ronda do Hali Stulecia wcale nie jest „rzut kamieniem”. Ktoś najwyraźniej po prostu się zagalopował… Ale czego nie zrobi się dla „plusowego bełkotu”…
