Jak się okazało w ostatnich dniach, wrocławskie nowe tramwaje - Skoda 19T, nie były ubezpieczone.
Nie były dlatego, że ubezpieczenie było zbyt drogie, a Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne szuka oszczędności. I właśnie w ramach tych oszczędności musi wyłożyć teraz niebagatelną kwotę 4 milionów złotych na remont dwóch rozbitych Skód 19T.
Przypomnijmy, że owe tramwaje uległy wypadkom w ubiegłym roku. Dokładnie w przeciągu 4 dni. Pierwszy wypadek 1 listopada (wieczorem) na ul. Kazimierza Wielkiego, następny 4 listopada na ul. Legnickiej. W obu wypadkach poszkodowanych zostało prawie 40 osób.
Teraz stoją one na hali w zajezdni tramwajowej przy ulicy Powstańców Śląskich 209. Trwa to od czterech miesięcy, dlatego że dopiero teraz skończyło się dochodzenie wyjaśniające i szacujące straty.
Dopiero teraz MPK stwierdziło, że podpisze umowę na wykonanie remontu ze Skodą. Dlaczego dopiero teraz? - To są gigantyczne koszty, mówimy tu o kosztach rzędu kilku milionów złotych w związku z tym cała ta procedura związana z wyłonieniem wykonawcy jest dosyć skomplikowana - stwierdziła rzeczniczka MPK Agnieszka Korzeniowska w wywiadzie dla TVP Wrocław.
Na sfilmowanie tramwajów przez TVP Wrocław, które stoją w zajezdni MPK nie wyraziło zgody - Nie chcielibyśmy epatować kolejnymi zdjęciami rozbitego tramwaju. Te zdjęcia budziły dosyć duże emocje- powiedziała rzeczniczka wrocławskiego MPK Agnieszka Korzeniowska.