Dziś z okazji Europejskiego Dnia Bez Samochodu na zajezdni tramwajowej "Borek" mogliśmy uczestniczyć w wielu atrakcjach.
Każdy miłośnik komunikacji, ale także osoby ciekawe mogły przyjść na teren zakładu i na własne oczy przekonać jak wszystko wygląda od podszewki. Cała impreza zaczynała się od 10, natomiast pierwsi zapaleńcy zjawili się już przed. Główną atrakcją była możliwość prowadzenia tramwajów: Škoda 16 T, Škoda 19 T oraz Protram 205WrAs. Zmianą w stosunku do zeszłego roku poza dodaniem jednego tramwaju do nauki jazdy (w zeszłym były jedynie 2) była idea "numerków".
Miało to spowodować, że nie stoi się w kolejkach, tylko znając swój numer można było zaplanować czas inaczej, niż kręcąc się w kółko tramwajem. Niestety nie zdało to egzaminu, bo z czasem zaprzestano rozdawania numerków, a w tramwajach i tak panowała zasada stania w kolejce, cóż, może w przyszłym roku uda się ten aspekt poprawić. Poza prowadzeniem tramwaju mogliśmy także zasiąść za kierownicą Ikarusa, Volva, MAN’a, a nawet Solarisa CNG, który przyjechał do nas z Wielkopolski. Podobnie jak rok temu firma z Bolechowa skorzystała na "Dniach Otwartych Zajezdni Borek" reklamując swój wóz. Przypomnijmy, że rok temu był to Solaris Hybrid 12.
Jednym z nietypowych wozów był Jelcz, który przyjechał do nas z Dzierżoniowa. Miał wyjątkowo ciekawe podwozie. Sprawiał wrażenie, jakby było ono z ciężarówki. W środku znajdował się kierowca opowiadający ciekawe anegdoty z życia autobusu, jak także plany dalsze związane z tymże właśnie wozem. Na terenie zajezdni znajdował się także sklepik, gdzie można było przykładowo nabyć pocztówkę z tramwajem. Jednym z ważniejszych punktów imprezy był przejazd historycznym tramwajem z zajezdni na Krzykach do zakładu "Dąbie" oraz tam zwiedzanie jego zakątków. Mankamentem tego była ilość pasażerów w tramwaju, która na pewno do komfortowych nie należała. Zajezdnię na Biskupinie można było poznać na dwa sposoby albo spacerując „tu i tam” rozglądając się „tu i ówdzie”, albo z przewodnikiem, słuchając jego opowieści.
Jak być może wielu z Was zauważyło i my, jako WK, mieliśmy dziś swoje "5 minut". Przy wejściu na teren zajezdni IV po prawej stronie znajdowało się nasze stoisko, a tam foldery informacyjne, gazetki i albumy, ale także kasowniki i bilety. Każdy mógł dziś sobie skasować „"dziurkaczem" bilet i zachować go na pamiątkę, częstując się wizytówką i cukierkami (które bardzo szybko ubywały) oraz odbywając z nami krótką rozmowę. Dziękujemy wszystkim tym, którzy postanowili do nas dzisiaj jednak podejść, no i być może do zobaczenia za rok.
Moja ocena imprezy jest pozytywna. W prawdzie nie obyło się bez niedociągnięć, ale to, co trzeba zauważyć, to fakt, iż jest w tym roku było więcej atrakcji niż w poprzednim. Lepiej się przygotowano do całej imprezy. Atrakcje były tak urozmaicone, że nawet najmłodsi mieli umilony czas, czy to przez różnego typu zabawy, czy też konkursy z nagrodami. Mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że jest to impreza, na której warto być. Wobec powyższego, pamiętajcie: za rok, wrzesień, tydzień zrównoważonego transportu – widzimy się na zajezdni „Borek”.
- Galeria (Zajezdnia "Borek")
- Galeria (Zajezdnia "Dąbie")