Na początku grudnia zakończył się kompleksowy remont zabytkowego autobusu Jelcz 080 z 1980 r., należącego do wrocławskiego stowarzyszenia Klub Sympatyków Transportu Miejskiego.
Pojazd odzyskał stan fabryczny, ciesząc oczy świeżym żółto-czerwonym lakierem i charakterystycznymi dla autobusów z Jelcza siedzeniami z czerwonej dermy. Prace – wspierane przez Gminę Wrocław w ramach dotacji dla organizacji pozarządowych przeznaczonych na remont obiektów w rejestrze zabytków – przebiegały w trzech etapach w latach 2019–2020, obejmując kolejno remont konstrukcji, która okazała się silnie skorodowana, naprawę mechaniczną pojazdu oraz odtworzenie wnętrza. Autobus jest obecnie w pełni sprawny i przypomina o czasach, kiedy podróże autobusami nie były tak komfortowe jak obecnie.
Historia autobusów Jelcz 080 sięga końca lat 70. XX w. Pierwszy prototyp małego autobusu socjalnego na bazie nadwozia autobusu Jelcz PR 110U (produkowanego wówczas seryjnie w Jelczańskich Zakładach Samochodowych) oraz podwozia ciężarówki Star 200 powstał w 1977 r. Kolejny zaprezentowano rok później, po dokonaniu szeregu zmian konstrukcyjnych. Jeszcze w tym samym 1978 r. bramy jelczańskiej fabryki opuściły pierwsze egzemplarze przeznaczone dla odbiorców. Autobusy socjalne oferowano w kilku wersjach wyposażenia, np. z półkami na bagaże czy wysokimi siedzeniami. W 1980 r. bramy zakładów w Jelczu opuścił prototyp Jelcza 080 w wersji przeznaczonej do łączenia z planowaną do wdrożenia przyczepą typu Jelcz P-080. Różnił się on nieco od wersji seryjnej m.in. mniejszym tylnym bagażnikiem, innym umiejscowieniem jednej z kratek wentylacyjnych, ponadto pojazd ten posiadał fabrycznie zaczep holowniczy oraz zmodyfikowaną instalację elektryczną. Na przełomie 1981 i 1982 r. wprowadzono kilka istotnych zmian w wyglądzie produkowanych Jelczy 080. Przede wszystkim zrezygnowano ze stosowania charakterystycznych jelczańskich nadkoli oraz plastikowych podsufitek we wnętrzu. Pojawiła się też możliwość zamówienia innego silnika. Co ważne, Klub Sympatyków Transportu Miejskiego posiada w swojej kolekcji nie tylko autobus Jelcz 080, ale także przyczepę P-080.
– Autobus wraz z przyczepą stanowią unikatowy zestaw, jedyny taki zachowany, nie przetrwała bowiem żadna przyczepa P-080. To właśnie to zdecydowało, że pojazdy zostały wpisane do rejestru zabytków i możliwy jest remont – mówi Krzysztof Kołodziejczyk, Prezes KSTM. Sam autobus z resztą także jest cenny. Tego typu pojazdów zachowało się tylko kilka, przy czym ten jest najstarszy z nich – pozostałe są z lat 1981 oraz 1984, jedyny zachowany w wersji z silnikiem typu S-359, a także jedyny, który ma kilka charakterystycznych detali typowych tylko dla autobusów tej serii wyprodukowanych przed 1981 r. – wyjaśnia Kołodziejczyk.
Zabytkowy pojazd poddany obecnie pracom restauracyjnym i konserwatorskim został zarejestrowany po raz pierwszy 02.01.1980 r. Od połowy lat 90. XX w. do września 2012 r. był własnością Przedsiębiorstwa Robót Budowlanych z Gniezna. Gdy firma zakończyła działalność, autobus wystawiono na przetarg i w ten sposób został zakupiony przez wrocławski Klub Sympatyków Transportu Miejskiego. Ten akurat egzemplarz był wykorzystywany głównie do dowożenia pracowników z bazy firmy na budowy przez nią obsługiwane.
– Trzeba jednak podkreślić, że autobusy Jelcz 080 służyły także innym celom niż przewozy pracownicze – mówi Kołodziejczyk. – Często można je było spotkać w PKS-ach, wiele osób wspomina je z wyjazdów na kolonie. Mamy też informacje, że autobusy tego typu przez dość krótki czas kursowały we wrocławskim MPK, obsługując linie nocne. Tak więc jest to typ autobusu, który związany jest z Dolnym Śląskiem i Wrocławiem.
Remont pojazdu, który był produkowany ponad 40 lat temu, wymagał zaangażowania członków stowarzyszenia, którzy m.in. analizowali archiwalną dokumentację techniczną i zdjęciową, poszukiwali potrzebnych części, a niektóre samodzielnie wytwarzali. Autobus był bowiem sprawny, ale jego stan pozostawiał wiele do życzenia. Pierwszym etapem było rozebranie go do samej kratownicy, która okazała się być w katastrofalnym stanie.
– Konstrukcja nadwozia była wyjątkowo skorodowana, niektóre słupki międzyokienne w zasadzie nie istniały. Niezbędny był więc remont kapitalny całej konstrukcji, by autobus był trwały, a przede wszystkim bezpieczny – wyjaśnia Krzysztof Wasilewski, Wiceprezes KSTM, który czuwał nad przebiegiem prac. – Potem wszystkie podzespoły mechaniczne zostały przeglądnięte, wykonano niezbędne naprawy, które objęły m.in. przegląd i regulację pompy paliwa, wymianę wtrysków czy końcówek drążków w układzie kierowniczym. Ostatni etap to odtworzenie wnętrza, który był realizowany do września do początku grudnia tego roku.
Członkowie Klubu są szczególnie dumni, że udało się zachować lub odtworzyć wiele szczegółów, które decydują o charakterze pojazdu. We wnętrzu zwracają uwagę chromowane uchwyty przy siedzeniach, które wymusiły zastosowanie nietypowej techniki malowania stelaży foteli. Obite są one charakterystyczną dla autobusów z jelczańskiej fabryki czerwoną dermą, która nadal jest wytwarzana na specjalne zamówienie. Dermą, ale czarną, pokryta jest też osłona silnika, podobna do tych, które niektóre osoby mogą kojarzyć z autobusów-ogórków, czyli Jelczy 043 i Jelczy 272 MEX. Tutaj także silnik znajduje się w przedniej części pojazdu, tuż przy kierowcy. Mocowania poręczy są szare, co było typowe dla pojazdów powstających na początku lat 80. Potem te elementy były produkowane już z czarnego plastiku. Otworzono właściwy wygląd deski rozdzielczej.
– Szczególnie dumni jesteśmy jednak z innego elementu, tzw. skrzeli, czyli kratki wlotu powietrza do pieca, która znajduje się w tylnej części lewej burty autobusu – wyjaśnia Wasilewski. – Trzeba ją było przywrócić, nigdzie nie była już dostępna, nie występowała w innych autobusach, więc musieliśmy ją stworzyć sami. Udało się to dzięki starej maszynie, która znajdowała się w zaprzyjaźnionym zakładzie. Problem w tym, że nikt jej nie umiał obsługiwać. Razem z Prezesem musieliśmy nauczyć się tego sami, bo nie było instrukcji. Metodą prób i błędów udało się wreszcie stworzyć element, którego teraz zazdroszczą nam inne stowarzyszenia zajmujące się zabytkami komunikacji miejskiej.
Klub Sympatyków Transportu Miejskiego zaprasza na szczególne wydarzenie – Zdalny Dzień Jelcza na Zajezdni Popowice. Transmisja w Internecie rozpocznie się w sobotę 19 grudnia o godz. 11:00. Będzie to okazja, by zobaczyć nie tylko wyremontowanego Jelcza 080, ale także inne autobusy marki Jelcz, które są w posiadaniu stowarzyszenia. Przybliżona zostanie historia autobusów, szczegóły techniczne, ciekawostki z czasów ich eksploatacji.
– Szczególną atrakcją będzie możliwość zobaczenia Fredrusia w trakcie prac remontowych – zachęca Krzysztof Kołodziejczyk. Fredruś to kultowy pojazd Wrocławia, autobus Jelcz 272 MEX bez dachu, który od 1974 r. kursował po ulicach miasta z wycieczkami i uczestniczył w wielu ważnych wydarzeniach. Od 2009 r. jednak stał nieużytkowany i niszczał, ale we wrześniu bieżącego roku rozpoczął się jego remont, który nadzoruje właśnie Klub Sympatyków Transportu Miejskiego. Jeszcze w tym roku gotowe ma być podwozie, zaś nadwozie będzie odbudowywane zapewne w przyszłym roku.
Więcej informacji o Zdalnym Dniu Jelcza na Zajezdni Popowice na profilu FB Klubu Sympatyków Transportu Miejskiego (https://www.facebook.com/kstmwro/) oraz na stronie stowarzyszenia (https://kstm.pl).