Obiegła nas wczoraj dość niespodziewana informacja. MPK ogłosiło przetarg na zakup 40 tramwajów. I na tym koniec dobrych wiadomości.
Minimum 20% niskiej podłogi
Nie wyciągnięto wniosków z uwag Pasażerów. Do przetargu dopuszczone są konstrukcje całkowicie niskopodłogowe i częściowo niskopodłogowe. Częściowo, czyli co najmniej w 20%.
Przestrzeń dla Pasażera
Wymagana liczba miejsc siedzących z poziomu niskiej podłogi to co najmniej 2. Samych fotelików ma być w tramwaju minimum 30, a miejsc stojących 125. Pojazd ma być wyposażony w obecnie używany zestaw SIP. Wewnątrz - dwa ekrany z trasą oraz cztery monitory przeznaczone do treści multimedialnych. Zewnętrzne tablice tak samo jak teraz. Co tu dużo pisać. Wyposażenie ma być niemal takie same jak w obecnie eksploatowanych pojazdach (ładowarki USB, klimatyzacja - oby wydajna, zapowiedzi zewnętrzne oraz wewnętrzne).
Ocena
MPK nie stawia wygórowanych wymagań. Dominującym czynnikiem wyboru nowych pojazdów jest cena. Będzie się liczyć, aż w 80%. Tylko w 15% będzie miał znaczenie procent niskopodłogowości taboru. Nieliczne punkty (3%) można zdobyć za szybszą dostawę 3 pierwszych sztuk, a także za wyposażenie tramwajów w "urządzenia hydrauliczno/pneumatyczne nie wymagające zastosowania badań Urzędu Dozoru Technicznego lub Transportowego Dozoru Technicznego" (2%).
Dostępność
Podczas briefingu prasowego MPK przekazało informację, że chce zakupić jak najwięcej nowych pojazdów za jak najmniejszą cenę i poprawić wskaźnik dostępności dla osób o ograniczonej mobilności. Chcielibyśmy przypomnieć, że osoby o ograniczonej mobilności to nie tylko ludzie poruszający się na wózkach, ale np. niewidomi. Jedyne udogodnienie dla osób z dysfunkcją wzroku to zapowiedzi. Dlaczego o tym wspominamy? Bo w Opisie Przedmiotu Zamówienia nie ma nic o oznaczeniach w Braille’u. Zresztą obecnie w tramwajach także nie ma napisów w tym alfabecie. Minimalna liczba miejsc dostępnych z niskiej podłogi (np. dla osób starszych) pozostawia wiele do życzenia.
Szanse
MPK chce przeznaczyć na nowe tramwaje 192 mln zł netto. Oznacza to, że jeden pojazd powinien maksymalnie kosztować 4.8 mln zł netto. Pesa dostarczyła Twista dla Tramwajów Śląskich (70% niskiej podłogi, brak klimatyzacji) za około 5.5 mln złoty. Czy któryś z producentów będzie w stanie złożyć ofertę na tramwaj w większości niskopodłogowy za około 5 mln zł netto? Sytuacja może być ciekawa. W ostatnim czasie Newag oraz FPS szukają możliwości wejścia na rynek ze swoimi tramwajami. Niestety nie mają doświadczenia, ale w konsorcjum z kimś kto je ma mogą mieć szansę, żeby się wybić. Z drugiej strony sam Modertrans jest obecnie zajęty projektowaniem i produkcją 50-ciu Gamm (następcy Bety) dla MPK Poznań. Będzie ona podobna konstrukcyjnie do Pesy Twist (skrętne wózki, 3 człony). Czy firma z Wielkopolski będzie miała dostatecznie dużo sił przerobowych?
A inni?
Obecnie sytuacja tramwajowa w Polsce wygląda bardzo interesująco. Warszawa otworzyła oferty na zakup 123 w pełni niskopodłogowych tramwajów (plus 90 w opcji) za około 2 mld złotych. Jak wcześniej wspomnieliśmy Newag szuka możliwości, aby wejść na rynek tramwajowy ze swoim modelem Nevelo, albo w konsorcjum, aby zdobyć wymagane doświadczenie. Wcześniej też FPS Cegielski z Poznania deklarowała chęć produkcji Pumy. Jaki będzie wynik przetargu dla MPK? Czas pokaże, czy będzie on dobry czy zły dla wszystkich Pasażerów.