Jak możemy zauważyć w ostatnim czasie na wrocławskich ulicach obserwując Škody 16 T, kilka z nich ma inną czcionkę na wyświetlaczach zewnętrznych.
Zmieniony jest też wewnętrzny system informacji pasażerskiej (nowe tablice diodowe oraz wyraźniejsze komunikaty głosowe, a nie jak wcześniej kiedy to niektóre przystanki były "mówione pod nosem" i strasznie niewyraźnie). Jak na razie są to dwa egzemplarze: #3002 (dodatkowo jest wyposażony w testowe tablice firmy Novamedia, które dzięki naszej interwencji działają już poprawnie) oraz #3004.
Inna, nie oszukujmy się mniej czytelna czcionka, ale taka sama jak w innych tramwajach jest konsekwencją zmiany sterowników z oryginalnych, czyli BUSE na te firmy PIXEL typu KPP-2, jakie znajdują się w innych pojazdach wrocławskiego MPK.
O ile tablice zewnętrze jakoś współpracują ze sterownikiem PIXEL problem pojawił się na tablicach TLV, które wcale nie pokazują trasy przejazdu tramwaju.
Jak zostało to rozwiązane?
Oczywiście w najprostszy sposób, czyli zostały one zamaskowane wykazem przystanków z dykty. Wygląda to strasznie nieprofesjonalnie i nieestetycznie.
Następnym mankamentem są kasowniki. Patrząc na nie widać, że zostały wymienione też na te z PIXELa, a wcześniej Škody 16 T miały identycznie wizualnie kasowniki, lecz wyprodukowane przez czeską firmę Mikroelektronika.
Docelowo we wszystkich Škodach 16 T pojawią się sterowniki PIXELa.
Dlaczego?
Jest to niezbędne przy komunikacji z systemem ITS oraz umożliwia aktualizowanie czasu przyjazdu tramwaju na tablicach świetlnych jakie znajdują się na niektórych wrocławskich przystankach.
Najciekawsze jest jednak to czy w jakiś sposób zostanie rozwiązany problem tablic TLV, bo chyba dykty nie są rozwiązaniem stałym. Może MPK wymieni te tablice na takie same jak w Tramwajach Plus, czyli podobne wizualnie, lecz wyprodukowane przez firmę PIXEL Sp. z o. o.