W związku z burzą, która pojawiła się w Internecie po jednym z naszych ostatnich artykułów, oraz niepokojącymi e-mailami, które dotarły do wrocławskich rozgłośni radiowych, postanowiliśmy zapytać przedstawicieli Towarzystwa Miłośników Wrocławia o stan faktyczny ich pojazdów.
W piątek, odbyła się mała konferencja prasowa.
Przypomnijmy: TMW posiada w swej kolekcji wagony: LH Berolina #1+2 („Jaś i Małgosia”), LH Standard #1209 („Baba Jaga”) i #1217 („Juliusz”), Konstal N #1336 („Mikołaj”), Konstal 102N #2002 („Strachotek”), Konstal 105Na #2424+2432, oraz ostatnio zakupione autobusy: Jelcz M121MB #9556 („Pan Tadeusz”) i Volvo B10MA #8008.
„-Otrzymaliśmy e-mail, w którym zarzuca się, że wasze pojazdy są w kiepskim stanie technicznym, oraz stanowią zagrożenie dla ruchu drogowego” – poinformowała nas dziennikarka z Radia Wrocław.
„-Wszystkie nasze pojazdy są ubezpieczone, na bieżąco przechodzą przeglądy, i wszystkie sprawne – posiadają aktualne dopuszczenie do ruchu” – mówi Anna Nawara, sekretarz Towarzystwa Miłośników Wrocławia, przedstawiając nam przy okazji stosowne dokumenty „- Nad stanem technicznym tramwajów czuwają doświadczeni elektromechanicy, na co dzień pracujący w MPK, a jednocześnie zrzeszeni w TMW. Żaden z wagonów nie wyjechałby na miasto, gdyby był niesprawny lub w jakikolwiek sposób zagrażał bezpieczeństwu na drodze.”
Na konferencji obecny był jeden z elektromechaników, z już ponad 50-cio letnim stażem pracy w MPK, który wyjaśnił nam zasady dopuszczenia pojazdów do ruchu, oraz krótko opowiedział o jednym z dawnych remontów „Jasia i Małgosi”, z lat 60-tych ubiegłego wieku.
Oprócz tego, jak udało nam się dowiedzieć, ostatnie problemy z zabytkowymi tramwajami, nie wynikały z ich stanu, a raczej ze stanu wrocławskiej infrastruktury. Po wykolejeniu wagonu #1209 na ulicy Legnickiej, stwierdzono rozszerzenie toru aż o 3cm, i było to bezpośrednią przyczyną zdarzenia. Niestety w wagonie zostało uszkodzone podwozie. Koszt jego naprawy szacuje się na około 10 tys. złotych.
„-Problem nie leży w pieniądzach, które trzeba wyłożyć na naprawę, a w tym, że po upadku Protramu, nie ma we Wrocławiu firmy, która mogłaby taką naprawę przeprowadzić. W związku z tym, TMW prowadzi rozmowy z poznańskim Modertransem, gdzie oprócz wspomnianej „Baby Jagi” chcemy też wysłać do remontu wagony 105Na. Wózki do 105-tki zdążył odnowić Protram, jednak konieczny jest także gruntowny remont pudeł, które docelowo mają zostać przerobione na wzór wagonów 105N, z szybkami nad drzwiami i pod przednią szybą. Natomiast jeśli chodzi o „Strachotka”, to problem dotyczył obwodów wysokiego napięcia. Grzały się opory na rozruchu i bardzo długo nie mogliśmy znaleźć przyczyny. Jednak wczoraj w końcu się udało, wagon został naprawiony i wkrótce wróci do ruchu” – mówi Marcin Muszyński z Towarzystwa Miłośników Wrocławia.
„-Przypomnijmy, że w zimie „Strachotek” przechodził wymianę całej instalacji elektrycznej. Przy okazji zamontowano w nim profesjonalny system nagłośnienia i umożliwiono podpięcie paru dodatkowych urządzeń imprezowych. Tych co się martwią – uspokajamy – wszystko zostało dokładnie przeliczone i zabezpieczone dwoma kondensatorami, po 1,2F (farada) każdy, a całość została wykonana przez dwóch elektroników z Protramu (obecnie pracują w MPK). Sprzęt ten, chociaż wywołał tyle szumu, jest na niskie napięcie i nie miał nic wspólnego z awarią wagonu” – wyjaśnia Marcin Muszyński.
Jeśli chodzi o ostatnio zakupione autobusy, to Volvo B10MA czeka na nieduży remont, a Jelcz M121MB, nazwany „Panem Tadeuszem” został już odnowiony i w poniedziałek ma zostać zarejestrowany. Usterek i braków było sporo, ale wszystko udało się naprawić. Konserwacji poddano skorodowane podwozie, uszczelniono most napędowy, uzupełniono braki w odblaskach i oświetleniu, pomalowano poręcze wewnątrz, wymieniono turbosprężarkę i przednią szybę. Na dniach autobus ma zostać wyposażony w sterownik i zestaw starych kasowników firmy R&G, które miał podczas eksploatacji w MPK. W Internecie pojawiły się głosy sprzeciwu, co do pomalowania wozu na żółto – bez charakterystycznych strzałek. Wyjaśniamy – pojazd póki co nie jest zabytkiem i nie musi mieć zachowanego historycznego malowania.