Największą imprezą, która odbywa się na wrocławskiej Zajezdni Popowice, są wrześniowe dni otwarte. Zabytkowy kompleks udostępniany jest jednak także przy innych okazjach.
Jedną z nich będą mikołajki, przy czym na Zajezdni Popowice odbędą się one w sobotę 9 grudnia 2023 r. W programie oczywiście wystawa taboru, przejazdy przyczepą autobusową i wykłady dotyczące historii komunikacji zbiorowej we Wrocławiu. Będzie okazja zobaczyć tramwaj Linke-Hofmann Standard #1192 z 1929 r. na kolejnym etapie remontu, ale przede wszystkim zostanie pokazany tramwaj-opryskiwacz G-061 z 1927 r. na finale prac oraz doczepa ND #3560 z 1953 r. po zakończeniu remontu konstrukcji nadwozia i blacharki wraz z lakierowaniem. Organizatorzy, czyli Klub Sympatyków Transportu Miejskiego, zapraszają na zajezdnię w godz. 11:00-15:00. Zajezdnia znajduje się przy ul. Legnickiej 65.
– Każda z naszych imprez jest okazją do pochwalenia się postępami prac przy zabytkowych pojazdach komunikacji miejskiej, tym razem będzie to tramwaj-opryskiwacz z 1927 r. i doczepa tramwajowa ND z 1953 r. – wyjaśnia Krzysztof Kołodziejczyk, prezes Klubu Sympatyków Transportu Miejskiego. Tramwaje silnikowe typu N oraz odpowiadające im budową wagony doczepne typu ND to pierwsze tramwaje polskiej produkcji powstałe po II wojnie światowej. Były one możliwie najszybszą – a tym samym obarczoną niestety wieloma wadami – odpowiedzią na niedobór wagonów tramwajowych, z którym borykało się wiele polskich miast zniszczonych w trakcie działań wojennych, przy jednoczesnych dużych zniszczeniach zakładów przemysłowych. Chociaż pojazdy tego rodzaju charakteryzowały się prostą i niezbyt nowoczesną konstrukcją, z różnych przyczyn musiały służyć przez wiele lat i silnie wpisały się krajobraz kulturowy szeregu polskich miast, w tym Wrocławia.
– Tramwaje typu N i ND przewoziły wrocławian przez 35 lat – od 1956 do 1991 r. Razem z późniejszymi wagonami Konstal 102Na i 105Na i pochodnymi przez wiele lat stanowiły podstawę komunikacji tramwajowej we Wrocławiu. Wóz doczepny ND #3560 w służbie liniowej pozostał aż do 25 września 1991 r., a zatem należał do ostatnich wagonów tego typu kursujących regularnie po Wrocławiu. Jest to ponadto jedyny zachowany do dziś wagon typu ND w mieście. Stąd tym bardziej cieszy nas, że dzięki dotacjom Gminy Wrocław prowadzony jest jego remont. Jeśli wszystko się uda, już w najbliższe lato będzie się można nim przejechać – opowiada Kołodziejczyk.
Tramwaj-opryskiwacz G-061 zostanie zaprezentowany na finale remontu. – Pierwotnie był to wagon-szlifierka torowa i warto podkreślić, że jest to najstarszy z serii trzech zachowanych do dziś wrocławskich wagonów-szlifierek – podkreśla Kołodziejczyk. Pojazd powstał w 1927 r. na bazie specjalistycznego podwozia w warsztatach głównych (Hauptwerkstätten) przedsiębiorstwa Städtische Straßenbahn Breslau (SSB), zlokalizowanych przy dawnej Frankfurterstraße (późniejsza zajezdnia nr V „Popowice” przy ul. Legnickiej 65). W połowie lat 70. XX w. dotychczasowa szlifierka torowa została przebudowana przez MPK Wrocław na opryskiwacz. Od tego czasu wagon wykorzystywany był do zwalczania roślinności rosnącej na międzytorzu – służył do spryskiwania torowisk płynnym środkiem do usuwania chwastów. Jest to jeden z kilkunastu wozów gospodarczych, jakie zachowały się do dziś we Wrocławiu. Wyróżnia się oryginalnym przeznaczeniem i zastosowaniem ciekawych rozwiązań technicznych. Przez szereg lat wagon był wykorzystywany do utrzymywania wrocławskich torowisk tramwajowych, pośrednio wpływając na jakość podróżowania po mieście. – Wagon wróci do pełnej sprawności technicznej zgodnie z jego wcześniejszą funkcją tramwaju-opryskiwacza z tą zmianą, że zamiast do usuwania chwastów na międzytorzu będzie służył do podlewania trawiastych odcinków tras, tzw. zielonych torowisk. Dzięki torowiskom pokrytym murawą zmniejsza się ilość pyłu zawieszonego w powietrzu, poprawia się mikroklimat i bilans wodny. Obniża się też poziom hałasu wynikającego ze współpracy zestawów kołowych tramwajów z szynami. Wszystko to może przyczynić się do poprawy warunków życia wrocławian – wyjaśnia Kołodziejczyk.
Ale dwa wspomniane tramwaje to nie wszystkie pojazdy, które są obecnie remontowane pod kierunkiem Klubu Sympatyków Transportu Miejskiego. Z własnych środków stowarzyszenie prowadzi prace przy tramwaju Linke-Hofmann Standard z 1929 r., który po ponad ćwierćwieczu oczekiwania znów jest sprawny technicznie. W końcówce roku rozpoczynają się także prace przy przyczepie autobusowej Jelcz PO-1. – Te pojazdy także są bardzo ciekawe i dobrze odzwierciedlają problemy komunikacji zbiorowej w okresie PRL – mówi Krzysztof Wasilewski, wiceprezes KSTM. Miejskie Jelcze 272 MEX oraz turystyczne Jelcze 043 miały dość ograniczoną pojemność pasażerską w stosunku do potrzeb. Do większych miast dostarczano przegubowe Jelcze 021, jednak nie było możliwości wyprodukowania odpowiedniej liczby autobusów w tej wersji. Także zaplecze techniczne (kanały, podnośniki), nie były przystosowane do obsługi długich, przegubowych autobusów. Zdecydowano się więc na inne rozwiązanie – zaprojektowanie przyczepy pasażerskiej. Prace konstrukcyjne w Jelczańskich Zakładach Samochodowych ruszyły w 1964 r. Początkowo próbowano zbudować przyczepę na licencji czechosłowackiej Karosy, jednak plany te nie powiodły się. Kierownictwo fabryki zdecydowało, że należy zaprojektować przyczepę według własnego pomysłu. I tak w 1965 r. zaprezentowano pierwszą serię 400 sztuk przyczep oznaczonych symbolem PO-1. Do jej konstrukcji wykorzystano fragmenty nadwozia Jelcza 043. Właściwie są to dwie tylne części nadwozia autobusu zespolone ze sobą. Dlatego zarówno przód, jak i tył przyczepy wyglądają identycznie. Wewnątrz zamontowano siedzenia, przyczepę wyposażono także w odpowiedni system wentylacyjno-grzejny oraz boczne okna przesuwane i wywietrznik dachowy. Zastosowano resory piórowe wspomagane resorami gumowymi, specjalny układ hamulcowy i podwójny zaczep holowniczy wraz ze specjalnym układem kierowniczym sprzężonym z dyszlem. – Wszystko to sprawiało, że podróż w przyczepie mogła być całkiem wygodna i bezpieczna dzięki zwiększeniu stabilności konstrukcji. Przyczepa mogła zabrać na pokład 36 pasażerów – opowiada Wasilewski.
– Gmina Wrocław posiada obecnie na swoim stanie jedną tego typu przyczepę, jedną z nielicznych zachowanych na Dolnym Śląsku. Z tego względu, a także m.in. w związku z bliskością zakładów samochodowych w Jelczu i sentymentem wielu osób do pojazdów tam produkowanych, uznaliśmy, że warto przyczepę PO-1 poddać restauracji – mówi Michał Maliczkiewicz z Wydziału Partycypacji Społecznej Urzędu Miejskiego Wrocławia, który nadzoruje realizację zadania publicznego. Przyczepa będzie bowiem także remontowana dzięki gminnej dotacji. – Warto podkreślić, że Gmina Wrocław w 2023 r. przeznaczyła środki w wysokości 399 206,00 zł na remont aż czterech pojazdów – dodaje Maliczkiewicz.
Szczegółowy plan wydarzeń w ramach Mikołajek na Zajezdni Popowice:
- cała impreza w godz. 11:00-15:00,
- wystawa taboru tramwajowego i autobusowego w trakcie całej imprezy,
- 11:20, 12:20, 13:20, 14:20 – zwiedzanie zajezdni z przewodnikiem,
- od 11:10 do 14:40 – przejazdy po terenie zajezdni unikatowym zestawem pojazdów składającym się z samochodu specjalnego Star 266 i przyczepy pasażerskiej Jelcz P-080 (oba pojazdy pochodzą z lat 80. XX w.; podczas gdy zachowało się kilka autobusów typu Jelcz 080, to przyczepa Jelcz P-080 przetrwała tylko jedna),
- 12:00 – wykład dra Tomasza Sielickiego, badacza dziejów wrocławskiej komunikacji zbiorowej, pt. „Wrocławskie eNki”,
- 13:00 – oprowadzanie po wystawie pojazdów przez dra Krzysztofa Kołodziejczyka, prezesa KSTM (podczas oprowadzania szczególna uwaga zostanie zwrócona m.in. na wagony N i 4N, w tym doczepę ND #3560),
- 14:00 – wykład Mikołaja Cendry pt. „Gdzie nie dojeżdżali pasażerowie – tramwajowe torowiska techniczne we Wrocławiu”,
- 11:10, 11:40, 12:10, 12:40, 13:10, 13:40, 14:10, 14:40 – pokazy pracy pługu wirnikowego,
- przez całą imprezę przygotowywanie ozdób świątecznych, które następnie zostaną umieszczone w jednym z tramwajów. Tak ozdobiony tramwaj na koniec imprezy wyjedzie na miasto.
Na wystawie pojazdów zostaną zaprezentowane m.in.:
- tramwaj Maximum #325 z 1901 r.,
- lora transportowa G-5478 z początku XX w.,
- tramwaj Linke-Hofmann Standard #1192 z 1929 r.,
- tramwaj Konstal 4N1 #1444 z 1960 r.,
- doczepa tramwajowa ND #3560 (w trakcie realizacji trzeciego etapu remontu),
- tramwaj Konstal 4N1 ZT-K126 (pług odśnieżny),
- tramwaj Konstal 102Na #2069 z 1972 r.,
- autobus Jelcz 272MEX „Fredruś” z 1972/74 r.,
- autobus Jelcz 080 z 1980 r.,
- autobus Jelcz 043 z 1986 r.,
- przyczepa pasażerska Jelcz PO-1 (w trakcie pierwszego etapu remontu),
- autobus Jelcz M11 z 1990 r.,
- autobus Ikarus 280.70E z 1995 r.
Dla uczestników wydarzenia przewidziano pamiątki, m.in. pocztówki z zabytkowymi pojazdami komunikacji miejskiej z kolekcji Klubu Sympatyków Transportu Miejskiego.
Klub Sympatyków Transportu Miejskiego przygotował jeszcze jedną niespodziankę dla wrocławian. 6, 9 i 10 grudnia wieczorem na ulice miasta wyjedzie zabytkowy tramwaj z przyczepką, na której ustawione będą podświetlone choinki. Jest to forma świątecznych życzeń, które stowarzyszenie chce złożyć mieszkańcom miasta. Tramwaj będzie kursował po centrum od około godz. 16 do 20. Zapewne zobaczymy go także w kolejnych dniach.